
„Howorymo po naszemu” … mowa chachładzka w doświadczeniu Pani Laury Czyż
Mowa chachłacka (czasami podlaska) jest mozaiką różnych gwar i języków, takich jak: ukraiński, polski, ruski i białoruski. Jej brzmienie wyrasta z codzienności mieszkańców wsi i miasteczek: z rozmów na podwórku, rodzinnych historii, często wspólnie praktykowanej religii oraz lokalnych zwyczajów i wierzeń.
Gwara chachłacka (w szerszym sensie: cały kompleks gwar podlaskich, gwar północno-ukraińskich) charakteryzuje się brakiem odmiany pisemnej. Mamy tu raczej do czynienia z tradycją ustną, mówioną.
Poza tym w każdej miejscowości mówi się inną odmianą (najczęściej są to różnice w końcówkach czasowników; poszczególne wyrazy). Można jednak zapisać gwarę, używając polskiego alfabetu i odpowiednio zaznaczając zmiękczenia. (Źródło: Etnografia Lubelszczyzny – gwara chachłacka.
Określenie „język chachłacki” bywa odbierane przez osoby posługujące się tą mową jako obraźliwe. Na terenach Ukrainy oraz Polski wschodniej (głównie) pokutuje przekonanie, że „mówić po chachłacku” lub „chachłaczyć” znaczy mówić źle, niechlujnie lub śmiesznie. Możliwe, że pierwotnie chachłackiego używano wobec Ukraińców krytykowanych za rzekomo słabe posługiwanie się rosyjskim – odrzucając ukraiński jako pełnoprawny język narodowy.
Do dziś zdarza się usłyszeć – nie tylko na terenach wschodniej Polski, ale również zachodniej Ukrainy – kiedy ktoś mówi pogardliwie o osobach posługujących się tą gwarą, ale nie wszędzie określenie to posiada pejoratywne znaczenie.
Dziś jest to zanikające zjawisko kulturowe, stanowiące element folkloru, a nawet praktyk magicznych (poprzez modlitwy, zamawiania). Wielu twórców ludowych wciąż mówi lub tworzy po chachłacku. (Źródło: Etnografia Lubelszczyzny – gwara chachłacka).

Pieśń w gwarze chachłackiej „W wiśniowym sadzie” z objaśnieniem – Kazimiera Pawluk – fragment relacji świadka historii. Źródło: Etnografia Lubelszczyzny – gwara chachłacka.
Wybrane zwroty i słowa w mowie podlaskiej:
Howorymo po swojomu/naszemu.
Mówimy po swojemu/naszemu.
Ja wuczuś na Uniwersytety u Wrocławiu.
Uczę się na Uniwersytecie we Wrocławiu.
Sieta zima to takaja tepła, snieh nie padaje i cieły czas na plusowi.
Ta zima jest ciepła, śnieg nie pada i jest cały czas na plusie.
Zemla/Ziemla
Ziemia
Świet
Świat
Czołowiek
Człowiek
Rukawicy
Rękawiczki
Szapka
Czapka
Po dwóch wojnach światowych nastąpiły kolejne przesunięcia granic państwa, a wraz z nimi przymusowe migracje (szczególnie bieżeństwo), które sprawiły, że lokalne wspólnoty musiały odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Wpłynęło to na powstanie kolejnych odmian językowych.
BIEŻEŃSTWO: masowa ewakuacja w czasie I wojny światowej, w polszczyźnie nazywana też wygnaniem, przesiedleniem lub wysiedleniem ludności, głównie wyznania prawosławnego, z zachodnich guberni Imperium Rosyjskiego w głąb Rosji. (Zob. Aneta Prymaka-Oniszk (2025) Bieżeństwo 1915 Zapomniani uchodźcy. Wołowiec: Wydawnictwo Czarne).
Współcześnie, mowa podlaska nie zanikła całkowicie, lecz funkcjonuje zwłaszcza wśród starszego pokolenia i aktywnej młodzieży. Można usłyszeć ją w miejscowościach, gdzie zachowano ciągłość tradycji językowej, kulturowej i religijnej (m.in. Orli, Szerniach, Hajnówce i Paszkowszyźnie).

Maria Gałczyńska (1926- ) Rozmawiałam po chachłacku tak samo jak po polsku – fragment relacji świadka historii. Źródło: Relacje o gwarze chachłackiej w Bibliotece Multimedialnej.
Z mojej perspektywy wszystkie języki mniejszości narodowych powinny być postrzegane jako żywe systemy komunikacji, które wymagają ochrony i wsparcia w naturalnym procesie rozwoju, bez zbędnej ingerencji ze strony państwa.
Członkowie mojej rodziny posługują się tą mową mniej więcej od drugiej połowy XIX wieku. Znajomość swojej historii sprawia, że człowiek bardziej docenia to, co jest z nią związane. Wówczas język ma szansę trwać i rozwijać się w codziennym życiu, przekazując kolejnym pokoleniom nie tylko słowa, lecz także tożsamość i pamięć o przeszłości. (Laura Czyż)


Oprócz kolorowych chat, na Podlasiu można spotkać liczne kapliczki i pomniki, które noszą widoczne ślady przeszłości. Wiele z nich zachowało inskrypcje w języku cerkiewnosłowiańskim, przypominając o wielowiekowej obecności prawosławia i bogatym dziedzictwie kulturowym tego regionu. Przestrzeń sacrum jest wkomponowana w przestrzeń profanum.
Pani Laura Czyż jest studentką pierwszego roku studiów II. stopnia na kierunku wiodącym: Filologii Polskiej w ramach Kolegium MSI.
Tekst: Laura Czyż
Redakcja tekstu / dodane przez: M.P.

